Liczba postów: 585
Liczba wątków: 14
Dołączył: Aug 2011
Reputacja:
1
Dobra dzięki wszystkim za info, myślałem, że tam na podłużnicy one z reguły pękają dlatego pytam. W takim razie zamawiam.
Odezwę się jak wymienię i nabiję.
Gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce
Liczba postów: 585
Liczba wątków: 14
Dołączył: Aug 2011
Reputacja:
1
18-04-2018, 20:13
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-04-2018, 20:26 przez DDiablo.)
Rurka wymieniona, nie obeszło się bez spring locków ( radzę zakupić 20 zł to nie pieniądze ) chyba, że ktoś lubi pół dnia się szarpać z zasyfionym aluminium. Po złożeniu próba szczelności azotem 21bar i syczy ( jak spadło do 16 bar to przestało ), ale teraz na tej rurce pod hp nad presostatem. Mam tam zakuty kawałek z gumy i na którymś zakuciu puszcza, jak się nią rusza to przestaje. Znalazłem numer tej rurki i wychodzi, że to ta 7M3820729F Pytanie tylko czy oryginał miał kolanko gumowe zakute nad podłużnicą, czy było już coś gmerane rurka była owinięta gąbką pod którą ładnie sobie to gniło. Kupować drugą i wymieniać, bawić się w zakucie tej? Problem jest, że to hp a nie lp.
Gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce
Liczba postów: 1,041
Liczba wątków: 14
Dołączył: Dec 2013
Reputacja:
4
Zawsze, powtarzam, ZAWSZE trzeba wymienić oringi w przypadku rozpinania złączek, nawet jak specjalista mówi że nie trzeba. Przekonałem się już o tym trzy razy. W tamtym roku wymieniałem sprężarkę, klima działa, a na wiosnę zonk - pusto. I dziury nigdzie nie ma, układ szczelny. Więc odkręciłem podejścia do agregatu, wymieniłem oringi i działa.
Szczególnie problem nasila się w zimie, jak guma twardnieje na mrozie.
Seat Alhambra 1.9 TDI 110 KM 1998r - żyje dalej na Ukrainie (chyba)
Liczba postów: 585
Liczba wątków: 14
Dołączył: Aug 2011
Reputacja:
1
Oringi tutaj nic nie mają do rzeczy bo byly nowe i syczy na hp a nie lp które wymieniałem. Nawiasem mówiąc ta rurak ori z salonu kosztuje 110 zł, więc wybór jest prosty.
Gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce
Liczba postów: 1,041
Liczba wątków: 14
Dołączył: Dec 2013
Reputacja:
4
To dobrze że wymieniłeś. Zakuwkę można spróbować ścisnąć, ale trzeba by zaciskarką. Chyba że gdzieś przewód pękł.
Seat Alhambra 1.9 TDI 110 KM 1998r - żyje dalej na Ukrainie (chyba)
Liczba postów: 585
Liczba wątków: 14
Dołączył: Aug 2011
Reputacja:
1
Moim zdaniem nie ma sensu, tu już było grzebane. Oryginalnby przewód z vw kosztuje podobno 110 zł, za 85 + wysyłka jest zamiennik. Mozna podłożyć tam jakiś plastik od podłużnicy czy jakoś zabezpieczyć nasmarować smarem, żeby nie robiły się wżery i na kilka lat z nią może będzie spokój.
Gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce
Liczba postów: 1,041
Liczba wątków: 14
Dołączył: Dec 2013
Reputacja:
4
Albo kupić farbę do aluminium i pomalować rurkę.
Seat Alhambra 1.9 TDI 110 KM 1998r - żyje dalej na Ukrainie (chyba)
Liczba postów: 585
Liczba wątków: 14
Dołączył: Aug 2011
Reputacja:
1
Zabezpieczyć ją w ten sposób? może i nie głupi pomysł.
Gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce
Liczba postów: 1,041
Liczba wątków: 14
Dołączył: Dec 2013
Reputacja:
4
21-04-2018, 22:19
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-04-2018, 22:27 przez mamwi.)
A czego by nie? Chodzi o to, żeby zabezpieczyć aluminium przed działanie jonów chloru (sól drogowa to chlorek sodu). Aluminium wybitnie nie lubi chloru, niezalezienie pod jaką postacią. Dlatego felgi aluminiowe są lakierowane lub malowane. Inaczej po pierwszej zimie miałbyś próchno a nie felgi. Zjawisko szczególnie nasila się pod wszelkimi opaskami, obejmami itp. czyli tam, gdzie jony chlory nie są spłukiwane w sposób naturalny.
Wiem coś o tym, bo jako pracę magisterską robiłem korozję MMC w środowisku jonów Cl (Metal Matrix Composits - materiały kompozytowe na bazie aluminium). Zniszczenia w czystym Al są przerażające.
Seat Alhambra 1.9 TDI 110 KM 1998r - żyje dalej na Ukrainie (chyba)