30-01-2020, 15:55
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-01-2020, 16:02 przez Mathek2019.)
Witam ponownie.
A więc:
- zrobiony kpl rozrząd (pasek, pompa, płyn chłodniczy),
- termostat,
- olej Valvoline MaxLife 5W-40 + filtr oleju,
- filtr powietrza.
Pisałem wcześniej, że się robi masło na bagnecie. Po wymianie oleju... nic się nie zmieniło. Nadal robi się masło, a do tego zbiera się też pod korkiem (mały osad, ale jest). Test UPG negatywny. Po wymianie termostatu problem z wentylatorami zniknął, termostat był zacięty w pozycji zamkniętej... Niby gotowałem ten silnik, ale żadne płyny nigdzie nie wyciekały ani nie wywalało płynu chłodniczego, zresztą sprawdzałem podczas jazdy na VAG-COMie i nie przekraczało 104*C. Płyn chłodniczy po wymianie jest nadal czysty, nie ma żadnego bajora czy zabrudzeń. Czemu to masło się robi ? Do tego po zrobieniu ok 1000KM z czego ok 300km w trasie po górach ubyło jakieś 200-300ml oleju, ale tego nie jestem pewien, muszę to skontrolować za jakiś czas po dolaniu. Najbardziej martwi mnie ta maź na bagnecie, czemu tam się ciągle coś zbiera ? Nie widzę, żeby płyn chłodniczy ubywał. Mechanik powiedział, że możliwe że przy tej konstrukcji silnika gdzie ten bagnet jest wystawiony z przodu między silnikiem, a chłodnicą a że pogodę mamy jaką mamy to się tak może dziać i lepiej poczekać na cieplejsze dni. Myślicie że nie przejmować się na razie tym ?
Pozdrawiam
EDIT:
Szarpnięcia powoduje zsunięta guma z półosi tej środkowej i zacięte miałem sprzęgiełko alternatora. Po wymianie tego drugiego spora poprawa. Na półosie itd nie mam pieniędzy, więc może kiedyś...
A więc:
- zrobiony kpl rozrząd (pasek, pompa, płyn chłodniczy),
- termostat,
- olej Valvoline MaxLife 5W-40 + filtr oleju,
- filtr powietrza.
Pisałem wcześniej, że się robi masło na bagnecie. Po wymianie oleju... nic się nie zmieniło. Nadal robi się masło, a do tego zbiera się też pod korkiem (mały osad, ale jest). Test UPG negatywny. Po wymianie termostatu problem z wentylatorami zniknął, termostat był zacięty w pozycji zamkniętej... Niby gotowałem ten silnik, ale żadne płyny nigdzie nie wyciekały ani nie wywalało płynu chłodniczego, zresztą sprawdzałem podczas jazdy na VAG-COMie i nie przekraczało 104*C. Płyn chłodniczy po wymianie jest nadal czysty, nie ma żadnego bajora czy zabrudzeń. Czemu to masło się robi ? Do tego po zrobieniu ok 1000KM z czego ok 300km w trasie po górach ubyło jakieś 200-300ml oleju, ale tego nie jestem pewien, muszę to skontrolować za jakiś czas po dolaniu. Najbardziej martwi mnie ta maź na bagnecie, czemu tam się ciągle coś zbiera ? Nie widzę, żeby płyn chłodniczy ubywał. Mechanik powiedział, że możliwe że przy tej konstrukcji silnika gdzie ten bagnet jest wystawiony z przodu między silnikiem, a chłodnicą a że pogodę mamy jaką mamy to się tak może dziać i lepiej poczekać na cieplejsze dni. Myślicie że nie przejmować się na razie tym ?
Pozdrawiam
EDIT:
Szarpnięcia powoduje zsunięta guma z półosi tej środkowej i zacięte miałem sprzęgiełko alternatora. Po wymianie tego drugiego spora poprawa. Na półosie itd nie mam pieniędzy, więc może kiedyś...