03-08-2020, 17:25
Witajcie, to mój pierwszy post, choć czytuję forum od jakiegoś czasu.
Nie znalazłem w wyszukiwarce tematu z takimi objawami, więc założyłem nowy wątek.
Wczoraj moja Alhambra uległa awarii. Przy normalnej, nie agresywnej jeździe przez jakąś wioskę zredukowałem bieg i po puszczeniu pedału sprzęgła okazało się że samochód nie chce jechać - silnik nie napędza kół. Nie było przy tym żadnego hałasu, zgrzytu, tylko zwyczajna zmiana biegu. Wszystkie biegi nadal wchodzą normalnie, na pedale sprzęgła jest opór podobny jak przedtem. Przy włączonym silniku można zmieniać biegi zarówno z wciśniętym jak i puszczonym pedałem sprzęgła, nie ma przy tym żadnych niepokojących dźwięków, wygląda tak jakby "zniknęła" tarcza sprzęgła. Dotąd sprzęgło łapało normalnie, bez najmniejszego poślizgu.
Przedtem sporadycznie zdarzał się zapadający pedał sprzęgła (prawdopodobnie luz na wałku w skrzyni), ale to było tylko zimą, od pół roku spokój. Po wciśnięciu pedału sprzęgła słychać było lekki szum, najpewniej od łożyska oporowego, teraz tego nie ma. Układ mógł być trochę zapowietrzony. Silnik na wolnych obrotach chodził i nadal chodzi bez nadmiernych drgań.
Czy to wina tarczy sprzęgła, dwumasy, skrzyni, czy może jeszcze coś innego? Bo zgłupiałem, dziwny jest ten brak dźwięków przy awarii i teraz, bo jak mi w innym samochodzie pękł docisk sprzęgła, to hałas był okrutny, a mimo to dało się jechać.
Nie znalazłem w wyszukiwarce tematu z takimi objawami, więc założyłem nowy wątek.
Wczoraj moja Alhambra uległa awarii. Przy normalnej, nie agresywnej jeździe przez jakąś wioskę zredukowałem bieg i po puszczeniu pedału sprzęgła okazało się że samochód nie chce jechać - silnik nie napędza kół. Nie było przy tym żadnego hałasu, zgrzytu, tylko zwyczajna zmiana biegu. Wszystkie biegi nadal wchodzą normalnie, na pedale sprzęgła jest opór podobny jak przedtem. Przy włączonym silniku można zmieniać biegi zarówno z wciśniętym jak i puszczonym pedałem sprzęgła, nie ma przy tym żadnych niepokojących dźwięków, wygląda tak jakby "zniknęła" tarcza sprzęgła. Dotąd sprzęgło łapało normalnie, bez najmniejszego poślizgu.
Przedtem sporadycznie zdarzał się zapadający pedał sprzęgła (prawdopodobnie luz na wałku w skrzyni), ale to było tylko zimą, od pół roku spokój. Po wciśnięciu pedału sprzęgła słychać było lekki szum, najpewniej od łożyska oporowego, teraz tego nie ma. Układ mógł być trochę zapowietrzony. Silnik na wolnych obrotach chodził i nadal chodzi bez nadmiernych drgań.
Czy to wina tarczy sprzęgła, dwumasy, skrzyni, czy może jeszcze coś innego? Bo zgłupiałem, dziwny jest ten brak dźwięków przy awarii i teraz, bo jak mi w innym samochodzie pękł docisk sprzęgła, to hałas był okrutny, a mimo to dało się jechać.