19-03-2021, 01:15
Chciałem się z Wami podzielić swoją przygodą z wymianą filtra paliwa.
Zabrałem się do wymiany filtra ( robiłem to już w swoich Sharanach z 10 razy). Wszystko skomplikowało się już na samym początku, podczas wyciągania Zaworku przelewowego poprostu rozpadł mi się. Próba naprawy się nie udała chociaż skleiłem go bardzo dobrze.
Poszukiwania zamiennika nowego okazały się trudne, w naszych Sharanach są z numerem części konczacym się literą B (tylko oryg. 130 zł) z innych tdi PD kończą sie literą A koszt 20 zł. Kupiłem uzywke. Po założeniu kilkanascie razy przekręciłem stacyjkę żeby napompować paliwo i auto odpaliło. Po kilku minutach auto zgasło i już nie chciało odpalić (nawet skończyłem akumulator). W filtrze powstało ciśnienie, okazało się że pomyliłem przewody powrót z zasilaniem.(nerwy z powodu urwanego zaworka mi pomogły) Po poprawieniu przewodów kolejny raz zajechałem akumulator i nie palił (pompka wstępna pompowala i paliwo w filtrze było) postanowiłem pomagać się gazem w dolot. Tez był problem (może niska temp?) dopiero za którymś razem załapał. Nie spodziewałem się że silnik PD tak się może zapowietrzyć. Mieliście kiedyś takie zapowietrzenie? Ja dotychczas nie miałem problemów nawet jak próbowałem odpalać z pustym filtrem paliwa na starcie. Zestresowany byłem trochę bo godzine wcześniej wymieniałem rozrząd.
Zabrałem się do wymiany filtra ( robiłem to już w swoich Sharanach z 10 razy). Wszystko skomplikowało się już na samym początku, podczas wyciągania Zaworku przelewowego poprostu rozpadł mi się. Próba naprawy się nie udała chociaż skleiłem go bardzo dobrze.
Poszukiwania zamiennika nowego okazały się trudne, w naszych Sharanach są z numerem części konczacym się literą B (tylko oryg. 130 zł) z innych tdi PD kończą sie literą A koszt 20 zł. Kupiłem uzywke. Po założeniu kilkanascie razy przekręciłem stacyjkę żeby napompować paliwo i auto odpaliło. Po kilku minutach auto zgasło i już nie chciało odpalić (nawet skończyłem akumulator). W filtrze powstało ciśnienie, okazało się że pomyliłem przewody powrót z zasilaniem.(nerwy z powodu urwanego zaworka mi pomogły) Po poprawieniu przewodów kolejny raz zajechałem akumulator i nie palił (pompka wstępna pompowala i paliwo w filtrze było) postanowiłem pomagać się gazem w dolot. Tez był problem (może niska temp?) dopiero za którymś razem załapał. Nie spodziewałem się że silnik PD tak się może zapowietrzyć. Mieliście kiedyś takie zapowietrzenie? Ja dotychczas nie miałem problemów nawet jak próbowałem odpalać z pustym filtrem paliwa na starcie. Zestresowany byłem trochę bo godzine wcześniej wymieniałem rozrząd.