12-10-2015, 16:40
Mnie 2 tygodnie temu spotkała przygoda ze sprzęgłem, jadę krajówką, przelotowa prędkość, zbliża się mój zjazd i chce zredukować z 5 na 4, no i kaplica jestem na "luzie" żaden bieg nie chce wejść, zjechałem na pobocze, okazało się że mam na stałe załączony napęd, jak się okazało padł wysprzęglik, od razu wymieniłem kompletne sprzęgło, tarcza, docisk, łożysko oporowe, wysprzęglik i olej w skrzyni, koszty części zamknęły się w 800zł.