witam wszystkich.
ostatnio i ja się zabrałem za zacisk tylny, bo zaczął od ręcznego kapać.
wszystko ładnie porozbierałem, wymieniłem gumki na nowe założyłem i dooopa!!
spod kapturka od trzpienia zaczęło sikać jak szalone.
zamieszczam fotkę, w ramce ten trzpień o którym mowa w poście, kapturek zabezpieczający i sam zacisk.
faktycznie, na swoim trzpieniu zauważyłem nie rdzę tylko czyste wżery, w miejscu gdzie przychodzi oring. własnie to spod tego drania się płyn przebija na zewnątrz. jak dogadam się ze stasiem59 i będę miał (hopefully) nieskorodowany trzpień to zrobię foto dla porównania i zobaczymy czy to zadziała.
a tu pogrzebałem w necie i znalazłem czyjeś próby regeneracji podobnego zacisku ( w tym przypadku zacisk w tragicznym wręcz stanie)
http://lipiniak.wrzuta.pl/obraz/powieksz/5ntBGl2uD3Q
jest kilka ułatwień do demontazu i montażu - aby wykręcić/wkręcić tłoczek - pasuje wręcz fabrycznie, jak już ktoś tu chyba wspomniał, klucz od małej szlifierki kątowej.
szczypce do segera można sobie zrobić jak się ma niekoniecznie używane długonose szczypce
na szlifierce robisz noski na końcach żeby pasowały w otwór segera, ściskasz i delikatnie pukasz w tył trzpienia żeby wyszedł przez środek. potem to już idzie. ja osobiście na żadne inne problemy nie napotkałem.