23-09-2014, 20:21
Witam wszystkich
mój następny problem objawia się następująco:
zdarzy mi się to moze raz albo dwa na tydzień - włączam rozruch auto zapala i momentalnie gaśnie, zapalam znowu - chodzi dobrze. w zeszłym roku w zime miałem tak, że nie mogłem odpalić go w ogóle, tzn zapalił i od razu zgasł, i mogłem ciągle próbować ale nie udało się (a kilka dni wcześniej walczyłem z wycieraczkami bo sie zapiekły - tzn polewałem płynem hamulcowym, wd 40 i innymi środkami trzpienie) . próbowałem odpinać czujniki i nic, aż w końcu odpiąłem czujnik temp (ten co jest pod szybą przednią - chyba od webasta) wtedy zapalił i już chodził. wpiąłem wtyczkę z powrotem i też było dobrze. ale od jakiegoś czasu znowu się to przytrafia szczególnie jak deszcz pada, co by to mogło być?? może ktoś miał taka przypadłość, bo strach się tym gdziekolwiek ruszyć
mój następny problem objawia się następująco:
zdarzy mi się to moze raz albo dwa na tydzień - włączam rozruch auto zapala i momentalnie gaśnie, zapalam znowu - chodzi dobrze. w zeszłym roku w zime miałem tak, że nie mogłem odpalić go w ogóle, tzn zapalił i od razu zgasł, i mogłem ciągle próbować ale nie udało się (a kilka dni wcześniej walczyłem z wycieraczkami bo sie zapiekły - tzn polewałem płynem hamulcowym, wd 40 i innymi środkami trzpienie) . próbowałem odpinać czujniki i nic, aż w końcu odpiąłem czujnik temp (ten co jest pod szybą przednią - chyba od webasta) wtedy zapalił i już chodził. wpiąłem wtyczkę z powrotem i też było dobrze. ale od jakiegoś czasu znowu się to przytrafia szczególnie jak deszcz pada, co by to mogło być?? może ktoś miał taka przypadłość, bo strach się tym gdziekolwiek ruszyć